Co się dzieje, gdy pies spotyka innego psa?
Behawiorystka w jednym z postów na swoim Instagramie wyjaśniła, że dla wielu psów spotkania z innymi czworonogami wcale nie są przyjemne, a nawet bywają niekomfortowe. Aby przy drugim osobniku czuć się bezpiecznie i móc nawiązać z nim relację potrzeba czasu – kiedy więc nasz pupil co chwile spotyka nowego zwierzaka, musi szybko „przedstawić się” każdemu. Pokazuje wtedy zwinność czy dzieli się zapachem, z którego można wiele wyczytać.
To tak jak my musielibyśmy pokazywać stan naszego konta i wyniki badań przypadkowym osobom na ulicy. Nie z każdym budujemy głębszą relację i nie z każdym mamy ochotę dzielić się intymnymi informacjami – tłumaczy ekspertka.
Ciągłe kontakty z nowymi czworonogami mogą doprowadzić do uczucia przytłoczenia. Konieczne jest więc zwracanie uwagi na to, jakie sygnały wysyła do nas zwierzak – jeśli nie będziemy rozumieć, że nie ma on teraz ochoty na towarzystwo, to powoli zacznie tracić zaufanie. Na początku niechęć manifestowana jest przez odwrócenie głowy lub zwolnienie tempa, później mogą wystąpić sygnały grożące, takie jak intensywne wpatrywanie się. W pewnym momencie może dojść nawet do warczenia czy szczekania, czyli mocnego komunikatu „nie podchodź”.
Psy podbiegacze: co robić?
W parkach czy na ulicy częstym zjawiskiem są tzw. psy podbiegacze. Są to spuszczone ze smyczy czworonogi, które chcą przywitać się z każdym i podchodzą bardzo blisko. Wielu właścicieli denerwują takie sytuacje i argumenty „on chce się tylko pobawić” – istnienie tego zjawiska jest szeroko omawiane przez całą społeczność psiarzy. Problemem są szczególnie takie momenty, kiedy podbiegacz wybiera na „cel” wrażliwego zwierzaka, będącego nawet po przejściach, dla którego taka ilość bodźców może być za duża.
Co robić, kiedy na horyzoncie pojawia się podbiegacz? Autorka bloga knowtohau.pl radzi, aby przede wszystkim zejść mu z drogi – jest szansa, że nas nie zauważy i zostawi w spokoju. Brak zainteresowania może też sprawić, że biegający beztrosko zwierzak zawróci i poleci w inną stronę. Warto też zwrócić uwagę drugiemu właścicielowi, nawet jeśli miałoby się to skończyć tylko hasłem „on nic nie zrobi”. Jeśli podbiegacz jest przy nas, a próby odgonienia go nie działają, możemy też schować naszego pupila za siebie. Nie zostanie on więc sam ze swoim strachem, a podbiegacz otrzyma komunikat „nie chcemy cię tutaj”. Jeśli nauczono go czytać sygnały, to odpuści.
