Konklawe – kardynałowie głosują w izolacji
7 maja rozpoczęło się konklawe. Do Kaplicy Sykstyńskiej przybyło aż 133 kardynałów-elektorów. Drzwi zostały zamknięte, a w środku zostali tylko uprawnieni duchowni. Nie mogą oni korzystać z telefonów, aby zniwelować ryzyko wpływu czynników zewnętrznych na wybór papieża. Od tamtej pory oczy całego świata zwrócone są w stronę Placu Świętego Piotra, gdzie zgromadzeni wierni wpatrują się w zainstalowany specjalnie na tę okazję komin – to on jest pierwszym sygnałem ogłaszającym, że kardynałowie podjęli decyzję. Zasada jest prosta: czarny dym oznacza, że żaden z kandydatów nie otrzymał większości głosów, a biały zwiastuje, że wiernych wkrótce przywita nowy papież.
Jak powstaje czarny i biały dym?
Ciekawą kwestią pozostaje to, jak powstaje czarny i biały dym. Wiadomo, że po każdym głosowaniu karty zostają spalone. Jednak to nie one wpływają na barwę – w Kaplicy Sykstyńskiej na okres konklawe instaluje się dwa piece. Jeden służy właśnie do spalania kart, a drugi wyłącznie do wypuszczania dymu. Ten powstaje poprzez wykorzystanie chemicznych mieszanek, co wyjaśnił prof. Mark Lorch, kierownik wydziału chemii i biochemii Uniwersytetu Hull:
- Czarny dym – nadchloran potasu, siarka i antracen – w ten sposób powstaje ciemny i bardzo gęsty dym;
- Biały dym – chloran potasu, laktoza i kalafonia – spalaniu tej mieszanki towarzyszy dym o kremowej barwie.
Co ciekawe, w przeszłości próbowano osiągnąć odpowiedni kolor dymu w inny sposób. Przykładowo do czarnego wykorzystywano wilgotną słomę, a do jasnego – suchą. Nie było to jednak efektywne, bo barwa nieraz była szara, co prowadziło do nieporozumień.