Maria Jeleniewska i Jacek Jeschke – freestyle
Freestyle to najbardziej wyczekiwany występ w każdej edycji „Tańca z gwiazdami”. To, co na parkiecie zaprezentowali Maria Jeleniewska i Jacek Jeschke, przejdzie do historii programu. Zapytaliśmy ich, jak powstała ta niezwykła choreografia. - Nawet nie wiem, jak my to wymyślaliśmy. Produkcja troszeczkę nas cisnęła przy ćwierćfinale, typu: zacznijcie myśleć, musicie dać nam muzykę, żebyśmy byli przygotowani, aranż, światła, historia, tancerze i tak dalej. Więc to się powoli kreowało, ale tak naprawdę nie wiem skąd to wyszło – wspominał Jacek.
Maria Jeleniewska zdradziła nam, że historia wyboru piosenki do tego tańca była wyjątkowa. Influencerka chciała, aby jej tekst trafił do wszystkich widzów, niezależnie od wieku. Po części to los zdecydował, że zatańczą do utworu zespołu Myslovitz. - Każdy z nas miał inny pomysł. Z drugiej strony wiedzieliśmy, że chcemy to zrobić w formie faktycznie takiej historii i mocniejszego przekazu. I Jacek podsunął mi jedną piosenkę. Wiedziałam, w którym kierunku chcemy iść. I też podrzuciłam pomysł mojemu chłopakowi. Włączyliśmy. Tylko powiedziałam, że chciałabym mieć polską piosenkę, żeby trafiła zarówno do starszego pokolenia, jak i młodszego. Ta piosenka, do której tańczyliśmy [„Długość dźwięku samotności” – przyp. red], jest trendem na TikToku, także idealnie też pode mnie – mówiła.
Włączyliśmy losową playlistę na Spotify i to była pierwsza piosenka, która się włączyła na tej playliście i powiedziałam, że to musi być ta. Pamiętam, jak byłam na stadionie, jak usłyszałam ją na żywo, jak przeszły mnie ciarki, jak zobaczyłam tych wszystkich ludzi, którzy ją śpiewają ze łzami w oczach, ze wzruszeniem. Chciałam te same emocje podczas naszego tańca wzbudzić w widzach.
Jeleniewska i Jeschke nie mogli powstrzymać emocji
Maria Jeleniewska i Jacek Jeschke podbili serca widzów prezentując opowieść o walce z hejtem, jaki towarzyszy jej podczas realizacji marzeń. Zdecydowali się na bardzo dosadną choreografię, która niosła ze sobą ogromne emocje. 23-latka zdradziła nam, że na próbach sama płakała. Bała się, że podczas odcinka emocje również wezmą górę, na szczęście udało jej się powstrzymać łzy.
Najbardziej byłam w stanie zapanować nad emocjami na finale, bo na próbach podbiegałam do Jacka - to jest dosłownie początek choreografii - gdy się do niego przytulam i kiedy czuję, że te słowa są o mnie, kiedy trafiają do mnie i Jacek daje mi tą taką osłonę, otuchę i już często miałam po prostu załzawione oczy. Patrzę na niego, on tak samo i sobie myślę: „no po prostu się nie popłaczmy, bo musimy jeszcze całą tą choreografię zatańczyć jeszcze z 10 razy”. A na finale wyszło to chyba najpiękniej, najlepiej. Nie zapomnieliśmy o żadnym kroku i cieszę się, że nam się udało to tak zrobić – tłumaczyła Marysia.
- Najważniejsze, że właśnie wszystko wyszło tak, jak miało wyjść – dodał Jacek.
- Zabrali głos ws. Gurłacza. Tak zachowywał się za kulisami. „Był prawdziwym rywalem”
- Zrezygnowała z „Tańca z gwiazdami”. Wróci do programu? Jeschke ujawnił
- Nie uwierzycie, co Jeschke robi z Kryształową Kulą. Zaskakujące wyznanie tancerza
- Zaskakujące wyznanie tuż po finale „TzG”. Jeschke ujawnił nt. Jeleniewskiej
