Codziennie stosowała popularny suplement. Skutki są opłakane

Codziennie sięgała po popularny suplement, wierząc w jego prozdrowotne właściwości. Zamiast poprawy zdrowia, doprowadziła do niewydolności wątroby. Historia Katie Mohan z Morristown wstrząsnęła Ameryką i stawia pytania o bezpieczeństwo suplementów diety, które bez recepty kupujemy na sklepowych półkach.
fot. Shutterstock

Kurkuma – cudowny środek czy tykająca bomba?

Kurkuma od lat cieszy się opinią naturalnego remedium na szereg dolegliwości. Przyprawa, znana ze swoich właściwości przeciwzapalnych i antyoksydacyjnych, trafiła do setek suplementów diety. Wystarczy wejść do pierwszego lepszego supermarketu w by znaleźć całe półki żółtych kapsułek obiecujących zdrowie i długowieczność. Jednak historia Katie Mohan pokazuje, że nawet to, co naturalne, może być niebezpieczne.

Pierwsze sygnały – zmęczenie, ból brzucha i żółte oczy

Katie Mohan, 57-latka z Morristown w stanie New Jersey, codziennie zażywała kapsułki kurkumy marki YouTheory, kupione w popularnej sieci Costco. Zgodnie z zaleceniami producenta, przyjmowała trzy tabletki dziennie, co dawało łącznie 2250 mg kurkumy. To dawka znacznie przekraczająca zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia, która rekomenduje maksymalnie 3 mg na kilogram masy ciała dziennie.

Początkowo Katie nie wiązała swoich dolegliwości z suplementem. Zmęczenie, nudności, ból brzucha i żółknięcie oczu – objawy te mogły wskazywać na wiele schorzeń. Lekarze, do których trafiła w kwietniu, nie znaleźli nic niepokojącego w badaniach. Jednak stan kobiety z tygodnia na tydzień się pogarszał.

Przełomowy artykuł i dramatyczna walka o życie

Przełom nastąpił dopiero w czerwcu, gdy Katie natrafiła na artykuł w NBC News, opisujący przypadek mężczyzny z podobnymi objawami, u którego zdiagnozowano uszkodzenie wątroby wywołane przez kurkumę. Katie natychmiast odstawiła suplement i zgłosiła się na ostry dyżur. Tam lekarze nie mieli wątpliwości – jej wątroba była poważnie uszkodzona.

Z Morristown Medical Center trafiła do renomowanego NYU Langone w Nowym Jorku. Dr Nikolaos Pyrsopoulos, hepatolog, nie owijał w bawełnę:

Jej wyniki były 60-70 razy powyżej normy. Była bardzo żółta. To była ostra niewydolność wątroby, grożąca koniecznością przeszczepu, a nawet śmiercią.

Jak się okazało, winowajcą była nie tylko wysoka dawka kurkumy, ale także obecność czarnego pieprzu w składzie suplementu, który zwiększa wchłanianie substancji czynnych.

Suplementy bez kontroli – cicha epidemia?

Dr Pyrsopoulos przyznał, że jego szpital co roku wykonuje 3-4 przeszczepy wątroby z powodu zatrucia kurkumą. To alarmujące dane, biorąc pod uwagę łatwą dostępność i popularność suplementów diety. W Stanach Zjednoczonych rynek suplementów jest słabo regulowany, a produkty często trafiają na półki bez wystarczających badań bezpieczeństwa.

Katie Mohan miała szczęście – dzięki szybkiej reakcji lekarzy jej wątroba zaczęła się regenerować, a objawy ustąpiły. Kobieta zgłosiła sprawę do Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA), by ostrzec innych przed niebezpieczeństwem.

Historia Katie Mohan to przestroga dla wszystkich, którzy sięgają po suplementy diety. Nawet naturalne składniki, w nadmiarze lub w połączeniu z innymi substancjami, mogą być groźne dla zdrowia, a nawet życia. Lekarze apelują: zanim sięgniesz po kolejny „cudowny” środek, skonsultuj się ze specjalistą i nie przekraczaj zalecanych dawek.

źródło: independent.co.uk 

Czytaj dalej: