Zegar biologiczny – fakt czy mit?
O zegarze biologicznym mówi się bardzo dużo. W skrócie: to rytm pracy naszego organizmu, który reguluje temperaturę ciała czy poziom hormonów o określonych porach. Zaburzenia tego zegara zauważamy najczęściej w momencie, kiedy zaczynamy sypiać nieregularnie. To dlatego stała wartość godzin snu i chodzenie spać o konkretnej godzinie ułatwia nam funkcjonowanie. Nasz organizm może wtedy łatwiej przystosować pracę, zwiększając obroty kiedy np. uczymy się i zwalniając, kiedy zbliża się czas na sen.
To jednak nie koniec. Naukowcy, który od lat dokładnie badają temat snu, dokonali kolejnego odkrycia. W czasopiśmie „European Heart Journal – Digital Health” opublikowano wyniki analiz ponad 88 tysięcy uczestników brytyjskiego Biobanku. Wszystko po to, aby wyznaczyć najlepszą godzinę do zaśnięcia.
Naukowcy obliczyli „okno snu”
Wyniki nie pozostawiają złudzeń – najniższe ryzyko chorób sercowo-naczyniowych miały osoby, które zwykle kładły się spać między 22:00 a 23:00. Autorzy badania zauważyli, że wcześniejsze lub późniejsze zaśnięcie wiąże się z pewnymi komplikacjami. Chodzi np. o zaburzenie naszej relacji z cyklem środowiska (np. światło-ciemność). Najoptymalniejszą porą na zasypianie jest więc przedział pomiędzy 22:00 a 23:00, o czym poinformował również popularyzator nauki, dr Bartosz Fiałek.
Poza stałą godziną zasypiania, dla zdrowia fizycznego i psychicznego warto wprowadzić inne zasady higieny snu, w tym np. unikanie picia kawy późnym popołudniem i wieczorem, wietrzenie sypialni przed snem i unikanie korzystania z ekranów na co najmniej godzinę przed zaśnięciem.