Widzowie wściekli po koncercie Polsatu. Poważny zarzut w stronę stacji

Wczoraj (25 czerwca) we Wrocławiu odbył się koncert transmitowany przez Polsat. Zapowiadano plejadę gwiazd, a widzowie nie ukrywali, że nie mogą doczekać się występów. Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem. W sieci można przeczytać wiele negatywnych komentarzy z zarzutami w stronę stacji.
Widzowie wściekli po koncercie Polsatu. Poważny zarzut w stronę stacji, fot. AKPA

Koncert we Wrocławiu. Wpadka Polsatu

Polsat hucznie zapowiadał koncertWrocław przyszłości”, który miał odbyć się 25 czerwca w stolicy województwa dolnośląskiego. W wydarzeniu wzięła udział plejada gwiazd polskiej sceny, a wszystko po to, by upamiętnić osiemdziesiątą rocznicę powrotu miasta do granic Polski. Show prowadzili Agnieszka Hyży i Tomasz Wolny, a transmisja na antenie miała rozpocząć się o godzinie 21:00. Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem.

Podczas gdy widzowie z niecierpliwością oczekiwali rozpoczęcia koncertu przed telewizorami, zobaczyli specjalny komunikat stacji. Początek transmisji został przesunięty z uwagi na trwający mecz siatkówki:

Koncert „Wrocław przyszłości” nadamy bezpośrednio po meczu Ligi Narodów w siatkówce mężczyzn.

Finalnie koncert rozpoczął się na Polsacie aż 55 minut po planowanym czasie rozpoczęcia.

Widzowie komentują „Wrocław przyszłości”

Na samym początku warto wspomnieć, że przesunięcie rozpoczęcia transmisji koncertu prawie o godzinę naprawdę rozwścieczyło widzów. Na bieżąco dopytywali oni w mediach społecznościowych o to, dlaczego – pomimo zapowiadanej godziny startu – trwa mecz siatkówki:

A gdzie jest transmisja? W TV jednak mecz siatkówki. Leciałam na łeb na szyję, a tu znok;
Fajnie, że zamiast koncertu jest mecz… Już prawie godzina opóźnienia. Szkoda gadać;

Finalnie jednak transmisja powróciła i widzowie mogli zobaczyć na scenie plejadę gwiazd, m.in. Justynę Steczkowską, Kayah, Małgorzatę Walewską czy Natalię Szroeder. Na szczęście sama warstwa artystyczna została przez nich doceniona. Pod występem tegorocznej reprezentantki Polski na Eurowizji, pisali:

Genialna aranżacja,
Występ po prostu arcydzieło. Świetnie to brzmi.

Ciepło przyjęto też wykonanie Oskara Cymsa, który wykonał utwór „Lubię wracać tam gdzie byłem”. W refrenie dołączyli do niego wszyscy obecni na koncercie artyści:

Przepiękne wykonanie! Uwielbiam tę piosenkę w oryginale, ale i tutaj jest równie cudowna, Oskar cudownie ją zinterpretował. I super się patrzyło, jak wszyscy artyści tak wokół niego się zjednoczyli.

Czytaj dalej: