Robert Stockinger odszedł z „DDTVN”. Teraz mówi wprost
Robert Stockinger na początku ubiegłego roku ogłosił swoje pożegnanie z TVN po 13 latach pracy, w tym dekadzie spędzonej w redakcji „Dzień dobry TVN”.
Do widzenia, TVN. Po 13 latach w firmie i okrągłych 10 w redakcji „Dzień dobry TVN” nadszedł czas rozstania - poinformował wówczas na Instagramie.
Teraz otworzył się na temat swoich doświadczeń i powodów odejścia. W trakcie rozmowy z Andrzejem Sołtysikiem przyznał, że czuł się niedoceniany. „Ile mogłem jeszcze czekać, liczyć? To było 10 lat w «Dzień dobry TVN»...” - powiedział i zauważył, że choć niektórym udało się spełnić marzenie o prowadzeniu programu śniadaniowego, nie zawsze były to udane próby.
Były też takie przypadki, że ktoś marzył całe życie, zaczynał prowadzić program śniadaniowy i się jednak okazywało, że to jest kompletny niewypał - stwierdził.
Słowa te, po których prowadzący rzucił nazwisko Małgorzaty Rozenek-Majdan, mogą sugerować, że Stockinger miał na myśli właśnie ją.
Małgorzata Rozenek-Majdan marzyła o pracy w śniadaniówce. „Kompletny niewypał”?
Małgorzata Rozenek, która przed dołączeniem do „Dzień dobry TVN” wyznała, że praca w śniadaniówce to jej największe marzenie, miała okazję sprawdzić się w tej roli jedynie przez rok. W połowie 2023 roku redakcja podziękowała jej za współpracę, co gwiazda skomentowała jako cenne, choć trudne doświadczenie.
Ja się nie spełniłam w roli zadającej pytania. I to było dla mnie bardzo cenne doświadczenie - przyznała.