Niesamowite odkrycie 11-latka z Polski. To wyłowił z Wisły!

11-letni Marcel Wroński mieszka w Zaborowie i jest uczniem piątej klasy. Chłopiec od małego uwielbia szukać rozmaitych skarbów, a swoją pasję realizuje w ramach łódzkiego klubu KPE Eksplorer. Teraz o chłopcu usłyszała cała Polska, a to za sprawą niesamowitego odkrycia, jakiego nastolatek dokonał podczas rodzinnej wycieczki.
fot. Facebook/Shutterstock

Marcel Wroński znalazł fragment czaszki prażubra

18 sierpnia do Muzeum Ziemi zgłosiła się mama Marcela – Joanna. Jak przekazał w rozmowie z National Geographic Polska Dariusz Nas, adiunkt muzealny, kobieta powiedziała pracownikom, że podczas wycieczki jej syn znalazł „dużą, ciekawą kość”.

Na samym początku podejrzewano, że znalezisko należało do plejstoceńskiego przedstawiciela rodziny wołowatych, tura. Dzięki pracy ekspertów udało się jednak ustalić, że właścicielem fragmentu był niegdyś żubr stepowy, czyli prażubr. Jest to przodek dzisiejszego żubra białowieskiego.

Marcel znalazł fragment czaszki z możdżeniem, który początkowo uznano za szczątki wymarłego tura (Bos primigenius). Jednak po dokładnych oględzinach, dokonanych przez pracowników naszego muzeum, ustalono, że jest to część czaszki żubra stepowego (Bison priscus) – wymarłego przodka dzisiejszego żubra (Bison bonasus). (...) Odkrycie było możliwe dzięki czujnemu oku i wiedzy Marcela, a także niskiemu poziomowi wody w Wiśle – przekazali pracownicy.

Skarb trafił już do zbiorów muzeum, ale nie jest on jeszcze dostępny dla zwiedzających.

Leży w chłodnym miejscu, opatulony wilgotną tkaniną i niewskazane jest, aby często go odkrywać. Okaz został znaleziony w wodzie, dlatego musi przejść długi proces wysychania. Gwałtowne schnięcie może spowodować pokruszenie się kości – wyjaśnia Nast.

fot. Facebook Muzeum Ziemi w Warszawie 

Źródło: National Geographic Polska/Muzeum Ziemi w Warszawie

Czytaj dalej: