Cała historia rozpoczęła się w 1984 roku, gdy ówczesny prezes Hermes, Jean-Louis Dumas, przypadkowo spotkał Jane Birkin w samolocie. Spotkanie to zaowocowało nietypowym projektem – stworzeniem torebki, która byłaby odpowiedzią na potrzeby i wygody Birkin. Aktorka, mająca wówczas trójkę dzieci, poszukiwała torby o wielkości „połowy walizki” co stało się inspiracją dla powstania ikonicznego dziś produktu.
Historia torebki Birkin nie kończy się na pierwszym właścicielu. Po intensywnym użytkowaniu przez piosenkarkę, torebka wielokrotnie zmieniała właścicieli, aż w końcu została sprzedana na aukcji w 1994 roku, aby wesprzeć badania nad AIDS. Po latach podróży z ręki do ręki, trafiła teraz do kolekcjonera z Japonii.
Rekordowa kwota za torebkę Birkin
10 lipca w domu aukcyjnym Sotheby’s odbyła się licytacja. Na sprzedaż wystawiono produkt, o który finalnie walczyło dziewięć osób. Najwyższą cenę zaproponował anonimowy japoński kolekcjoner, który zdecydował się zapłacić na legendarny egzemplarz aż 7 mln euro. Po doliczeniu opłat wychodzi suma ok 8,6 mln euro, a to ponad 36 mln zł!
Jest to zaskakująca demonstracja siły legendy i jej zdolności do rozpalania pasji i pożądania kolekcjonerów poszukujących wyjątkowych przedmiotów o unikalnym pochodzeniu – przekazała w komunikacie prasowym globalna szefowa działu torebek i akcesoriów domu Sotheby's, Morgane Halimi.
Mężczyzna pobił w ten sposób dotychczasowy rekord, który należał do domu mody Hermes. Za wykonaną ze skóry krokodyla torebkę Kelly zapłacono ponad 513 tys. dolarów, czyli 2 mln zł.
Jane Birkin, ikona stylu i inspiracja dla wielu, zmarła w 2023 roku. W jednym z wywiadów dla CNN żartobliwie stwierdziła, że ludzie najprawdopodobniej będą ją kojarzyć głównie z torebką, która stała się symbolem luksusu i elegancji.
Ludziom się wydaje, że mam cały pokój wypchany tymi torbami. A mam tylko jedną i od czasu do czasu przekazuję ją na cele charytatywne. Dostaję wtedy nową – mówiła przed laty Jane Birkin w rozmowie z Joanną Wróżyńską.
