Syn Małgorzaty Kożuchowskiej nie ma telefonu
Małgorzata Kożuchowska, jedna z najpopularniejszych polskich aktorek, rzadko dzieli się szczegółami ze swojego życia rodzinnego. W rozmowie z Bogdanem Rymanowskim, opublikowanym na kanale Rymanowski Live na platformie YouTube, otwarcie opowiedziała jednak o zasadach panujących w jej domu. Okazuje się, że jej syn, mimo że ma już 10 lat, nie posiada telefonu komórkowego.
„Telefon robi sieczkę z mózgu”
Małgorzata Kożuchowska we wspomnianym wywiadzie wprost powiedziała o tym, co myśli na temat dostępu dzieci do technologii. Aktorka zdradziła, że jej 10-letni syn nie posiada telefonu. Są jednak wyjątki, kiedy może używać tego sprzętu. - Bardzo rzadko, np. prosi mnie, by wysłać SMS-a do jakiegoś kolegi albo że chce zadzwonić do taty – tłumaczyła.
Aktorka podkreśliła, że jej syn oczywiście nie jest całkowicie odcięty od technologii, ale podchodzą do niej z pewną ostrożnością. Uważa ona bowiem, że telefony komórkowe źle wpływają na dzieci.
Oczywiście ma iPada i wydzielany ten czas, kiedy może grać. Nie dało się go od tego uchronić. Ale telefonu na razie się wystrzegliśmy. Po prostu uważam, że to robi sieczkę z mózgu, wpływa na emocje dzieci, to jest przebodźcowanie...
Konsekwencja mimo presji
Gwiazda przyznała, że syn próbuje ją przekonać do zmiany zdania, argumentując, że dzięki grom uczy się angielskiego. Kożuchowska pozostaje jednak nieugięta.
On mówi: „Mamo, ty nie wiesz, ile ja się nauczyłem angielskiego przez to, że ja, jak gram, to się porozumiewam po angielsku?”. Ja mówię, że jest dużo sposobów nauczenia się angielskiego, niekoniecznie ten.
- Ale ja to widzę i to jest taka nieustająca walka. W sensie, że trzeba być bardzo czujnym i bardzo konsekwentnym. Czasami mogę być nielubiana... – podkreśliła.