Robert Lewandowski w szczerych słowach. „Często jestem oceniany jako produkt”
Pod koniec maja Robert Lewandowski poinformował za pośrednictwem swojego profilu an Instagramie, że nie weźmie udziału w czerwcowym zgrupowaniu reprezentacji Polski. Pojawił się jednak 6 czerwca na Stadionie Śląskim, gdzie odbył się mecz Polska – Mołdawia, jednak nie grał, a jedynie kibicował reprezentacji kraju, a także pożegnał Kamila Grosickiego, który odchodzi z kadry.
Na Roberta Lewandowskiego spadła ogromna fala hejtu za fakt, że postanowił nie zagrać z reprezentacją Polski w najbliższych meczach. W sieci zawrzało i piłkarz postanowił odnieść się do zarzutów. W rozmowie z dziennikarzami TVP Sport nie krył jednak zdziwienia, że musi się tłumaczyć ze swojej decyzji.
Wiem, że często jestem oceniany jako produkt, a nie jako piłkarz czy człowiek. Wracając po kontuzji, rozegrałem dwa mecze w lidze, po czym zadzwoniłem do Michała Probierza i powiedziałem: „Trenerze, nie czuję się najlepiej fizycznie, ale i mentalnie”. Miałem dołek.
Robert Lewandowski odpowiada na zarzuty
„Czułem, że, jadąc na zgrupowanie, nie będę w stanie pomóc reprezentacji na takim poziomie, jakim bym chciał. Trener widział, że te dwa mecze po kontuzji nie wyglądały rewelacyjnie i powiedział, że rozumie moją decyzję” – wyznał Robert Lewandowski. Piłkarz jednocześnie pochwalił swoich kolegów z reprezentacji i przyznał, że wierzy, iż dadzą sobie radę bez niego.
To nie jest też, że ja nie zagram meczu, to ta reprezentacja nie istnieje. To nie jest moja reprezentacja, nie jest uzależniona w 100 proc. ode mnie. Wierzę, że te chłopaki potrafią grać. Decyzja została podjęta też z myślą o tym, że wierzę, że dadzą radę z Finlandią – podsumował Robert Lewandowski.