Justyna Steczkowska w finale Eurowizji
17 maja odbywa się wielki finał 69. Konkursu Piosenki Eurowizji, w którym Polskę reprezentuje Justyna Steczkowska z utworem „Gaja”. 52-letnia piosenkarka do finałowej rozgrywki awansowała z wtorkowego półfinału. Teraz zawalczy o zwycięstwo. Na scenie wystąpi jako piętnasta, około godziny 22.25.
Piotr Musiałkowski o próbie jurorskiej
Steczkowska ze swoją ekipą nieustannie pracuje nad tym, by wypaść jak najlepiej. W piątek wzięła udział w próbie jurorskiej, podczas której została oceniona przez międzynarodowe jury. O kulisach w rozmowie z Mateuszem Opyrchałem z RMF FM opowiedział Piotr Musiałkowski, jeden z czworga towarzyszących Justynie na scenie tancerzy.
„Emocje są ogromne i powiem szczerze, że dochodzi też duże zmęczenie. Mało kto wie, że te próby odbywają się dzień w dzień. Wczoraj była próba dla jurorów. Wróciliśmy około pierwszej [w nocy] do hotelu. Zanim się umyjemy, ogarniemy, to już jest druga, trzecia, żeby się położyć. Dzisiaj rano już na ósmą i do wieczora jesteśmy na sali” – wyznał, dodając:
Mam wrażenie, że to jest trochę taki konkurs przetrwania, który z artystów ma więcej siły i się nie podda do tego ostatniego wieczoru.
Musiałkowski zapewnił przy tym, że cała delegcja robi wszystko, by przynieść Polsce jak najlepszy wynik. „Damy z siebie wszystko. Są może małe kryzysy czasami, ale mamy tę świadomość, że naprawdę dużo osób liczy na nas. Jest to też lekka presja, ale z drugiej strony też mega radość. Już dawno nie było chyba takiego wsparcia dla polskiej reprezentacji, a myślę, że Polacy mają coś takiego w sobie, że potrafią się zjednoczyć i są takie momenty, gdzie rzeczywiście już to udowodniliśmy” – podkreślił.
Tancerz Steczkowskiej o Céline Dion
Tancerz Justyny Steczkowskiej, którego publiczność telewizyjna mogła oglądać też w ostatniej edycji „Tańca z gwiazdami”, uchylił również rąbka tajemnicy na temat plotek o możliwości pojawienia się w finale Céline Dion. Według nieoficjalnych doniesień legenda konkursu miała przylecieć do Bazylei w piątek, mimo że wcześniej wydawało się, że jednak nie wystąpi na żywo.
„Osobiście jej nie widziałem na oczy, ale słyszałem, że gdzieś ktoś widział, słyszał. Ale plotka potrafi być jak lawina śnieżna. (…) Choć jest trochę takich rzeczy, znaków, które wskazują, że tak może być, bo na przykład wczoraj na próbie generalnej został puszczony jeszcze raz ten sam film z udziałem Céline Dion, który pokazywano w pierwszym półfinale” – zauważył Piotr Musiałkowski.
Wydaje mi się to trochę podejrzane, że zostało puszczone drugi raz to samo, więc może ten czas będzie poświęcony właśnie na to, żeby ona się pojawiła na scenie? No zobaczymy – kwituje.
Piotr Musiałkowski przed finałem Eurowizji w Bazylei, fot. Piotr Musiałkowski