Poplista

1
sanah, Krzysztof Zalewski Eviva l'arte! (K. Przerwa-Tetmajer)
2
Ed Sheeran Azizam
3
Sobel, francis, Deemz KOCHASZ?

Co było grane?

19:47
Sonny Fodera / Clementine Douglas Tell Me
19:50
Alan Walker / Meek Dancing in Love
19:53
Pezet Dom nad wodą

Justyna Steczkowska zajęła na Eurowizji osiemnaste miejsce. „Prawdziwy cios”

Justyna Steczkowska za mniej niż trzy tygodnie z piosenką „Gaja” będzie reprezentować Polskę na Eurowizji w Bazylei. W konkursie brała już udział trzydzieści lat temu. Wówczas jej utwór „Sama” nie został doceniony i skończył na dalekim miejscu. Jak mówi w nowym wywiadzie, teraz chce ustrzec się błędu, jaki popełniła przed laty.
Steczkowska nie chce znów popełnić tego błędu, fot. AKPA

Które miejsce Steczkowska zajęła na Eurowizji w 1995 roku?

13 maja 2025 roku, po równo trzydziestu latach od swojego pierwszego startu w konkursie, Justyna Steczkowska powróci na Eurowizję z „Gają”. Wcześniej, w 1995 roku, reprezentowała Polskę z piosenką „Sama”. Mimo że nie została ona wówczas doceniona przez jurorów, do dziś wywołuje zachwyt wśród eurowizyjnych fanów. Nie brak opinii, że Steczkowska z tamtą propozycją wyprzedziła swoje czasy i Eurowizja nie była po prostu wtedy na nią gotowa.

W jednym z nowych wywiadów piosenkarka powróciła wspomnieniami do konkursu z 1995 roku, w którym zajęła osiemnaste miejsce na dwudziestu trzech uczestników. Przyznała, że zdaje sobie sprawę, że ciąży na niej jako reprezentantce kraju wielka odpowiedzialność. Nie chce jednak popełnić tego samego błędu co trzy dekady temu. Zapytana przez dziennikarza Pudelka o to, czy „czuje presję dobrego wyniku”, odpowiedziała:

Ja tak miałam trzydzieści lat temu, że uległam tej presji i to było dla mnie straszne, bo wtedy wróciłam z osiemnastym miejscem i czułam się jak Lewandowski po przegranym meczu.

Artystka nie ukrywa, że był to dla niej niezwykle trudny czas. „To było naprawdę trudne, byłam młodą dziewczyną, dopiero zaczynałam karierę, byłam przed wydaniem „Dziewczyny szamana” i to był prawdziwy cios we mnie. Niczyja wina, piosenka jest piękna, do dzisiaj święci triumfy wśród moich fanów. Jest wielu eurowizyjnych fanów, którzy nadal kochają tę piosenkę i bardzo się wzruszają, jak jej słuchają” – dodała.

Justyna Steczkowska wraca na Eurowizję po trzydziestu latach

Teraz piosenkarka stara się podchodzić do swojego startu z większym dystansem. Nadal zależy jej na sukcesie, ale jednocześnie zdaje sobie sprawę, że narzucaniem sobie presji nic nie zdziała. Tym bardziej, że wyniki na Eurowizji potrafią być nieprzewidywalne.

„Wrócić na Eurowizję po 30 latach to jest naprawdę wyzwanie (…). Jestem już dojrzałym człowiekiem, nie ma co porównywać z tym, co było trzydzieści lat wcześniej. Narzucanie sobie presji i życie pod pręgierzem innych ludzi przynosi same złe emocje, to jest po prostu niepotrzebne. Ja nie jestem w stanie ani zbawić świata, ani zrobić niczego, co pod presją innych ludzi będzie dobre. To jest po prostu niemożliwe. Ja muszę sama wiedzieć, czego chcę, zrobić wszystko, co w mojej mocy, żeby było naprawdę super, dać ludziom z siebie maksimum dobrej energii i dobre show” – powiedziała Pudelkowi, kwitując:

Jak oni to ocenią, to jest poza mną, ja nic nie mogę więcej zrobić.

Czytaj dalej:
Polecamy