Krzysztof Zalewski gorzko o polskim hip-hopie
W sobotę 5 kwietnia wręczono Fryderyki – nagrody dla prawdziwych pionierów przeróżnych muzycznych kategorii. Największym zwycięzcą okazał się Krzysztof Zalewski, który zdobył aż trzy statuetki:
- Album roku rock & blues – „Zgłowy”;
- Singiel roku pop alternatywny – „Zgłowy”;
- Artysta Roku – uznawana za najważniejszą nagrodę.
Muzyk, odbierając statuetki, nie krył zaskoczenia i poruszenia werdyktem Akademii Fonograficznej. Nie zabrakło ciepłych słów w stronę innych nominowanych, a w szczególności do Kaśki Sochackiej – artysta był pewien, że to ona zdobędzie nagrodę Artystki Roku. Przypomnijmy jednak, że wokalistka otrzymała nagrodę w kategorii singiel roku pop za piosenkę „Szum”.
Niestety Krzysztof Zalewski w wywiadzie z Hi Vibe pokusił się o słowa krytyki w stronę polskiego hip hopu. W taki sposób wypowiedział się o utworze „Woda Księżycowa”, który był nominowany w kategorii singiel roku hip hop:
To też jest jakiś paradoks, że ten numer "Księżycowy coś tam", co śpiewali – gdzie tam był rap? Gdzie tam ktoś wyszedł i rapował, bo ja tego nie słyszałem. To ja, w kategorii starego rockandrollowca, który trochę udaje, że rapuje, wyszedłem i wykonałem rapowy numer. A rapu dzisiaj na tej gali nie słyszałem żadnego.
„Lubisz wypowiadać się na tematy, o których nie masz pojęcia”
Na słowa Zalewskiego zareagował Kubi Producent, jeden z twórców utworu „Woda Księżycowa”. We wpisie na Instagramie w mocnych słowach skomentował zachowanie artysty podkreślając, że występuje w niej rapowy fragment:
- Księżycowe coś tam"? To, że "to coś" ma śpiewany refren, nie znaczy, że nie jest rapowe – i zostało to wyjaśnione w naszej kulturze jakieś 20 lat temu. [...] Ale jak wszyscy doskonale wiemy, lubisz wypowiadać się na tematy, o których nie masz pojęcia. Słuchałeś w ogóle tego numeru? Gdybyś posłuchał, wiedziałbyś, że jest tam zwrotka Fukaja, który nie śpiewa, tylko naprawdę rapuje. Żaden "artysta", za którego się uważasz, nie powinien być aż takim ignorantem.
Nie zabrakło też gorzkiego komentarza o twórczości Zalewskiego:
Naprawdę spłycasz temat w żenujący sposób. Słuchałem twojej twórczości. To, że wydukasz coś do mikrofonu na czasownikowych rymach, nie oznacza, że rapujesz. Chyba te trzy Fryderyki, które Akademia ci podarowała, nie do końca otarły łzy po twoim albumie. Może właśnie dlatego tak nerwowo reagujesz, kiedy ktoś nie wpisuje się w twoją ciasną i pretensjonalną definicję "dobrej muzyki".
Na koniec dodał:
- Na gali coś tam gadałeś, że "w końcu wraca dobra muzyka". Też tak uważam. Myślę, że to dobry moment, żebyś sam zaczął ją robić.
