Filip Gurłacz i Agnieszka Kaczorowska w „Tańcu z gwiazdami”
Filip Gurłacz okazał się jednym z „najgorętszych” uczestników szesnastej edycji „Tańca z gwiazdami”. Aktor znany m.in. z serialu „Pierwsza miłość” szybko stał się „czarnym koniem” rywalizacji, goniąc w notowaniach bukmacherskich uchodzącą od początku za faworytkę Marię Jeleniewską.
O Filipie Gurłaczu w ostatnim czasie głośno jest także w kontekście spekulacji na temat relacji łączącej go z partnerującą mu na parkiecie Agnieszką Kaczorowską. Aktor już niejednokrotnie dawał do zrozumienia, że nie jest zadowolony z pogłosek o rzekomym romansie, bo uderzają one w jego najbliższych.
„Mam żonę, która to czyta, mam dzieci, Agnieszka ma dzieci, mamy kumpli, mamy rodziny. Mama, tata mój to przeczyta. (…) Kurczę, nie pytajcie nas o romans. Jak coś będzie, to wam damy to na tacy. Dobra, umawiamy się?” – mówił niedawno w rozmowie ze Światem Gwiazd.
Żona zabrała głos ws. udziału Filipa Gurłacza w „Tańcu z gwiazdami”
Teraz głos niespodziewanie zabrała żona aktora. Małgorzata Patryn-Gurłacz, która także jest aktorką, nie pojawiła się z mężem na scenie podczas rodzinnego odcinka, ale wspierała go w studiu w czasie ostatniego programu, który zakończył się odpadnięciem dwóch par: Magdaleny Narożnej i Piotra Musiałkowskiego oraz Oli Filipek i Wojciecha Kuciny.
Zapytana przez Pudelka o to, jak podobał jej się ostatni taniec Filipa, przyznała: „Bardzo mi się podobał. Podobało mi się to, że było w tym dużo romantyzmu. Uważam, że to był strzał w dziesiątkę, ten odcinek disneyowski”. Na pytanie o to, czy chciałaby dzielić z mężem parkiet, odpowiedziała natomiast:
Ja niejednokrotnie z mężem na parkiecie byłam, i były to parkiety nie tylko zawodowe, ale i życiowe. Jeżeli chodzi o „Taniec z gwiazdami” – no gdzie mi do Agnieszki. Niech każdy zajmie się tym, co robi najlepiej.
Małgorzata Patryn-Gurłacz komentuje plotki o mężu i Kaczorowskiej
Małgorzata Patryn-Gurłacz wróciła też do odcinka, w którym uczestnicy zapraszali do programu swoich bliskich. „Dużo jest składowych, kto zatańczy. Ja cieszę się, że to nie byłam ja, z różnych powodów – głównym jest ten, że mamy małe dzieci i nie wyobrażałam sobie, by poświęcić czas na tygodniowe próby” – podkreśliła. Odnosząc się zaś do pogłosek na temat relacji jej męża z tancerką, stwierdziła:
Dużo nagłówków pojawia mi się na Facebooku. Na nagłówkach się najczęściej kończy. Nie chcę się odnosić do opinii ludzi. Mamy wolność w internecie i ludzie mogą komentować co chcą i jak chcą.