Trudny powrót Linkin Park
Linkin Park to zespół, który należy do światowej czołówki muzyki metalowej. Jest znany z takich hitów jak „In the end”, „Numb”, „Castle of glass” czy „Faint”. Dorobił się aż dwóch nagród Grammy i błyskawicznie wyprzedawał swoje koncerty na całym świecie, w tym również w Polsce. Kariera zespołu została tragicznie przerwana – 20 lipca 2017 roku wokalista Chester Bennington popełnił samobójstwo przez powieszenie. Chorował na depresję, zmagał się też z uzależnieniem od środków odurzających. Linkin Park zawiesił działalność na 7 lat – dopiero w 2024 powrócił na scenę z nową wokalistką – Emily Armstrong, znaną wcześniej z grupy Dead Sara. Choć część fanów nie była przekonana co do kobiecej liderki, grupa szybko powróciła do łask. Wiele osób komentowała, że trzeba spojrzeć na to jak na zupełnie nowy etap Linkin Park, a nie próbę zastąpienia Chestera.
Tego hitu Linkin Park już nie zagra
W ostatnim wywiadzie z brytyjskim „The Guardian”, Mike Shinoda (jeden z założycieli zespołu) wyjaśnił, że jednego z hitowych utworów nie zamierzają już grać na koncertach. Chodzi o „One More Light”, czyli tytułową piosenkę ostatniego albumu grupy za życia Chestera Benningtona. Muzyk wytłumaczył, że choć tekst był pisany z myślą o historii pewnej kobiety, świat zinterpretował go inaczej:
Została napisana dla kobiety z wytwórni, z którą pracowaliśmy, a która zmarła. Po śmierci Chestera, świat zdecydował, że to piosenka o nim. Więc to zbyt smutne, żeby ją teraz grać.
Shinoda mówił o trudnych i głębokich emocjach kryjących się w tekście „One More Light”. Przyznał, że zespół „czułby się bardzo dziwnie”, gdyby musiał zagrać ją na koncercie. Z tego względu Linkin Park wycofał ją ze swojego repertuaru.
